Dziś porzuciłam bloga na rzecz wyprawy do kina ;)
W sumie wstałam dopiero ok. 11:00, więc dzień miałam krótszy ;)
Po śniadanku i sprawdzeniu co słychać w sieci 'wylachoniłam' się: zrobiłam śliczny makijażyk, użyłam nawet nowej bazy i podkładu, ubrałam nowe spodnie i buty, nawet założyłam więcej biżu niż zwykle ;)
Przed seansem zjadłam obiad w PizzaHut. Mają tam przepyszne makarony.
W zeszłym tygodniu byłam tam po raz pierwszy. Do tej pory myślałam, że PizzaHut to bar szybkiej obsługi jak KFC albo McDonald's. Bardzo się więc zdziwiłam gdy przy wejściu podszedł do mnie kelner i zaprowadził do stolika. W ogóle obsługa okazała się bardzo miła, a sama restauracja przyjemna.
Jedzenie jest przepyszne.
Ostatnim razem jadłam Lasagne Rolls ze szpinakiem i ricottą - niebo w gębie.
Dziś Penne Bolognese - również bardzo pyszne.
Nie mogło też zabraknąć smakowitej lemoniadki :)
Potem kino.
Wybrałam się dziś na ostatnią już część Sagi Zmierzch: Przed Świtem.
http://dvdroller.stopklatka.pl
Uważam, że ta część jest najlepsza z całej sagi. Fani Zmierzchu na pewno nie będą zawiedzeni. Wiele nowych postaci. Nie miałam wrażenia, że akcja posuwa się za szybko, tak jak w przypadku Księżyca w nowiu. W scenariuszu wprowadzono kilka zmian, ale nie są one bardzo drastyczne.
Najbardziej zaskakujące jest jednak spotkanie rodziny Cullenów z Volturi. Scenarzyści rozegrali to mistrzowsko - niesamowicie mi się podoba ten zabieg.
Bardzo podoba mi się też dziewczynka grająca Renessme - jest prześliczna i ma takie wspaniałe włosy!
Polecam wybranie się do kina wszystkim fanom :)
P.S. Czy któraś z Was była na nowym Bondzie?? Warto pójść do kina?
Zdecydowanie to jest najlepsza część:D nawet mój narzeczony, który nie przepada za sagą, to potwierdził.
OdpowiedzUsuńa ja sie wybieram do pizzahut i coś zajść tam nie mogę :D
OdpowiedzUsuńchętnie bym obejrzała, mimo że fanką nie jestem
OdpowiedzUsuńJa wczoraj byłam na tym filmie z mamą - jesteśmy zachwycone:)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że to już ostatnia część:-/
A moim zdaniem najsłabsza, zdecydowanie zbyt przerobiona na potrzeby widowiska, zostanę przy 1 - ta była naturalna...
OdpowiedzUsuńteż pewnie się wybiorę, ale to za jakiś czas.
OdpowiedzUsuń:)
Nie porwali mnie tym Zmierzchem, może raczej jako komedia..;)
OdpowiedzUsuńMiałam iść na maraton, ale akurat w sobotę chłopak musiał iść na rano do pracy, a ja na 10:30 na uczelnię :/ Obiecał mi, że pójdziemy nawet 3 razy :)
OdpowiedzUsuńZmierzchu jeszcze nie oglądnęłam, ale Bonda polecam chociaż jeśli spodziewasz się wybuchowego długopisu - możesz się zawieść...mimo to nie zabrakło i tym razem świetnych scen akcji!
OdpowiedzUsuńojoj to musze sie szybciutko do kina wybrac na Zmierzch, uwielbiam ta sage ;) na Bondzie tez jeszcze nie byłam..
OdpowiedzUsuńTo w takim miejscu na makaron... no proszę, dla mnie pizzeria jest miejscem na pizzerię, zawsze wydawało mi się, że najlepiej wychodzą specjalności. Aż ciężko nie sprawdzić, czy w moim lokalu sieciówki jest podobnie.
OdpowiedzUsuń