Moje pierwsze przepisowe DIY!!! Mam nadzieję, że nie ostatnie.
Na pierwszy rzut idzie mój ulubieniec w pielęgnacji - olejek kokosowy.
Wymieszałam olejek z kilkoma innymi mazidłami i otrzymałam trzy peelingi :)
Peeling do twarzy
- olej kokosowy
- cukier
- olejek z drzewa herbacianego
Muszę kiedyś zużyć ten olej, zegar tyka. Postanowiłam zrobić peeling - połączyłam olej kokosowy z cukrem, dodałam kilka kropli olejku z drzewa herbacianego i już! Jest peeling. Proporcje oczywiście dowolne - ja zrobiłam więcej.
Używanie: Peeling nałożyłam na suchą twarz i wmasowałam. Tarcie peelignu wydaje trochę zabawny dźwięk ;) Nie czuć w ogóle, że coś zdziera. Używanie jest nawet przyjemne.
Efekt: Przerósł moje oczekiwania :) Po zmyciu ciepłą wodą na twarzy została cieniutka warstewka olejku. Cera jest cudownie nawilżona, jędrna, rozjaśniona i gładka. Niedoskonałości są w widoczny sposób zmniejszone. Po kilkunastu minutach można odczuć delikatne ściągnięcie skóry twarzy, ale krem nawilżający sobie z tym poradzi.
Dotąd stosowałam olejek kokosowy na twarz na noc bez zmywania i chyba trochę mnie jednak zapchał. A teraz odkryłam i uświadomiłam sobie, że przecież mogę go zmyć z twarzy ;)
Peeling nie nadaje się do cery wrażliwej/naczynkowej.
Do peelingu do twarzy dodałam jeszcze Olejku z czarnej porzeczki Alverde. Złagodziło to trochę ostry zapach olejku z drzewa herbacianego i peeling był naprawdę miły w użyciu.
Używanie: Peeling nałożyłam podczas prysznica na mokrą skórę. Cukier rozpuszczał się podczas masażu. Później wszystko spłukałam ciepłą wodą. Peeling jest dość ostry.
Efekt: Skóra po użyciu peelingu jest niesamowicie gładka i rozjaśniona. Warstwa olejku, która zostaje na skórze świetnie nawilża. Nie trzeba później stosować balsamu.
Efekt: Peeling oczyścił mi fajnie skórę głowy. Włosy stały się trochę bardziej miękkie i nie takie suche.
Peelingi są świetne! Zastąpiły mi troszkę Pat&Rub.
Używanie: Peeling nałożyłam podczas prysznica na mokrą skórę. Cukier rozpuszczał się podczas masażu. Później wszystko spłukałam ciepłą wodą. Peeling jest dość ostry.
Efekt: Skóra po użyciu peelingu jest niesamowicie gładka i rozjaśniona. Warstwa olejku, która zostaje na skórze świetnie nawilża. Nie trzeba później stosować balsamu.
Peeling do skóry głowy
Odrobinę peelingu do ciała zmieszałam z szamponem i umyłam taką mieszanką włosy.Efekt: Peeling oczyścił mi fajnie skórę głowy. Włosy stały się trochę bardziej miękkie i nie takie suche.
Peelingi są świetne! Zastąpiły mi troszkę Pat&Rub.
uwielbiam peelingi samorobione! u mnie rządzi kawa :)
OdpowiedzUsuńchciałabym sobie kupić ten olej kokosowy, widzę, że ma bardzo różnorodne zastosowanie:)
OdpowiedzUsuńPobawiłaś się trochę w małego chemika;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko co kokosowe:D
OdpowiedzUsuńWypróbuję wersji do ciała, ale wykorzystam inny olej, bo kokosowego aktualnie nie mam na stanie;)
OdpowiedzUsuńZa leniwa jestem żeby robić coś samemu :p
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńpewnie taki peeling z jakiejś 'eko firmy' kosztowałby ponad 50zł:D
na twarz nie nałożę, bo boję się zapychania, ale na ciało jak najbardziej wypróbuję już dziś wieczorem :)
super przepis na peeling :) bardzo oryginalny i pomysłowy :)
OdpowiedzUsuńLubię sama robić peelingi, ale ostatnio dodaję brązowego cukru...
OdpowiedzUsuń