W końcu i do mojej łazienki zawitała ta rewelacyjna szczotka :) Poprzednia, z naturalnym włosiem, przestała mi wystarczać - dobrze rozczesywała, ale była okropnie trudna do wyczyszczenia i niestety wyciągała masę włosów, na co przy moim nadmiernym wypadaniu nie mogłam sobie pozwolić.
Dlatego też postanowiłam zainwestować w osławioną szczotkę Tangle Teezer.
I to był strzał w dziesiątkę :D
Co możemy wyczytać na polskiej stronie poświęconej TT:
Takiej szczotki jeszcze nie było! Dzięki zastosowaniu innowacyjnego kształtu ząbków ze specjalnego elastycznego tworzywa, szczotka działa niewiarygodnie delikatnie i skutecznie.
Szczotka Tangle Teezer dostosowuje się do włosów, nie ciągnie splątanych kosmyków, czesze delikatnie i cicho zapewniając gładkie i lśniące włosy w mgnieniu oka. Codzienne szczotkowanie włosów szczotką Tangle Teezer wpływa na zwiększenie ich połysku!
Zalety Tangle Teezer
Rozczesuje - Ząbki Tangle Teezer radzą sobie z najbardziej splątanymi kosmykami
Masująca - Tangle Teezer masuje skórę głowy co doskonale wpływa na cebulki włosów
Zdrowa - Tangle Teezer nie narusza struktury włosów, co sprzyja ich zdrowiu
Uniwersalna - Dla wszystkich dbających o włosy, do każdego rodzaju fryzur i włosów
Nie jestem pewna czy muszę coś dodawać. Wszystko co pisze producent jest absolutną prawdą.
Szczotka sprawdziła się u mnie rewelacyjnie.
Jest bardzo delikatna, idealnie rozczesuje włosy, które stają się miękkie i gładkie.
Cudownie masuje skórę głowy - po prostu uwielbiam to uczucie.
A co najważniejsze wyciąga mi mniej włosów!!! I to o wiele mniej niż szczotka z naturalnym włosiem, nawet po całej dobie nie czesania ;)
Szczotka jest w kształcie fasolki, dzięki temu idealnie dopasowuje się do dłoni. Jest bardzo lekka.
Jedynym minusem jest cena (ok. 50 zł), ale ja nie żałuję tego zakupu.
Swoją szczotkę kupiłam na Allegro i dlatego też jest pomarańczowa - przegapiłam wysłanie emaila z wyborem koloru ;)
pomarańczowa też ładna. ja mam za krótkie włosy na szczotki, zwłaszcza za tyle kasy, no i nie mam kołtunów więc nie miałaby u mnie co robić..
OdpowiedzUsuńPomarańczowa, całkiem ładnie wygląda. Ja jeszcze się nie skusiłam :-)
OdpowiedzUsuńostatnio się właśnie skusiłam na fioletową i bardzo ją polubiłam:)
OdpowiedzUsuńEnergetyzujący kolor, ja chyba poproszę Mikołaja o TT, bo samej mi slabo idzie kupowanie :D
OdpowiedzUsuńTyle slyszalam o tej szczotce, kazdy ją chwali :) A uważasz, że jest kolosalna roznica pomiedzy taka zwykla szczatka?:) Kolor mi sie podoba :) Przynajmniej latwo ja znajdziesz w troebce :P
OdpowiedzUsuńDodolam zdjecia mojej "Chanelki" ;P
Różnica jest mega kolosalna. Przez większość życia czesałam się zwykłą szczotką - było to bardzo bolesne doświadczenie. Jakiś rok temu zaczęłam czesać się szczotką z naturalnym włosiem - efekt bardzo fajny. Ale TT to samo niebo - szczotka jest cudowna!!
UsuńA o kolorze tak samo pomyślałam, że przynajmniej się nie zgubi ;P
Usuńja się cały czas biję z myślami czy ją kupić :>
OdpowiedzUsuńStrasznie lubie tą szczotkę, nie rozczesuje włosów inną :) Mam zwykłą czarną, ale teraz planuje zakupić kompaktową do torebki :)
OdpowiedzUsuńMi tam kompaktowa nie potrzebna, z resztą czytałam opinie, że jest nieporęczna.
UsuńA ja myślałam, że kupiłaś pomarańczową, żeby rozświetlić sobie zimowe dni :)
OdpowiedzUsuńa wcześniej używałaś może tej z naturalnym włosiem z Avonu? mi bardzo wypadają włosy ostatnio i praktycznie zrezygnowałam z czesania... robię to tylko przed myciem włosów
OdpowiedzUsuńTak, tej z Avonu - jest bardzo fajna, ale wiecznie nie mogłam jej doczyścić albo mi się nie chciało jej czyścić, więc chyba straciła trochę swoje właściwości ;)
UsuńNo ja w sumie też czeszę się tylko przed myciem i rano jak gdzieś wychodzę.
Mi ostatnio włosy lecą coraz mniej - łykałam Biotebal 5.
a ja nawet lubię ją myć, robię to zawsze przy okazji czyszczenia pędzla :)
Usuńniedługo rozpocznę kurację Mega Krzemem - mam nadzieję, że coś pomoże
kusi mnie ale szkoda mi pieniedzy jesli dla mnie mialby okazac sie niewypalem :(
OdpowiedzUsuń