Wczoraj miałam dzień przerwy od bloga;) Ale przemyślałam sobie wszystko i stwierdziłam, że w końcu nadszedł czas na podsumowanie tygodniowego wyzwania, które przeciągnęło się do 3 tygodni ;)
Mowa o tygodniu z makijażem.
Dlaczego aż 3 tygodnie?? Głównie przez wyjazd do Polski, później wróciłam zmęczona i już nie chciałam zaczynać nowego wyzwania w środku tygodnia, a i tak to robię ;)
Wyzwania nie udało mi się niestety wykonać :(
*W pierwszym tygodniu malowanie jako tako mi szło :) Oczywiście nie malowałam się wychodząc tylko do sklepu kilka kroków od akademika.
*Podczas podróży do Polski jechałam wcześnie rano, więc po pierwsze nie chciało mi się malować, a po drugie nie chciałam wyglądać jak panda, wiedząc, że w autokarze/pociągu czeka mnie drzemka ;)
*W czasie pobytu w Polsce pomalowałam się kilka razy, zazwyczaj nie miałam czasu, bo jak gdzieś jechałam to w pośpiechu.
*Na drugi dzień po przyjeździe, w niedzielę, użyłam kredki do oczu, różu i tuszu do rzęs wychodząc z domu. Mój kochany mąż stwierdził, że o wiele ładniej wyglądam bez makijażu :D
Po jego słowach całe wyzwanie się sypnęło ;)
*Po powrocie do Rumunii chciałam się zreflektować, ale nie wyszło mi to wcale, bo mało wychodziłam i zwykle zapominałam o makijażu - pomalowałam się dopiero dziś ;)
*Jak wyglądał mój makijaż?? Puder + rozświetlacz/róż + cień/kredka + tusz do rzęs + szminka/błyszczyk.
*Podsumowując wyzwanie nic mi nie dało, bo dalej malowałam się tak często jak wcześniej.
*Będę starała się pomalować przynajmniej 2 razy w tygodniu, bo kiedyś te kosmetyki trzeba użyć ;)
Nowym wyzwaniem jest Tydzień bez seriali.
Zdecydowanie jestem serialomaniaczką. Bardzo dużo czasu spędzam na kinomaniaku i oglądam nowe odcinki ulubionych seriali. Ostatnio tak pochłonął mnie pewien serial, że przez cały weekend oglądałam wszystkie serie od początku - całe szczęście, że były ich tylko 2,5 ;)
Stwierdziłam w końcu, że trzeba z tym skończyć. Podczas tego tygodnia nie oglądam żadnych seriali i filmów. Zamiast tego zajmuję się uczelnią, pracą licencjacką, czytaniem książek i innymi ważniejszymi rzeczami :)
Życzę wytrwałości w kolejnych wyzwaniach :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńI tak nieźle poszło :) Ważne, że mąż uważa, że jesteś piękna bez makijażu :D
OdpowiedzUsuńdokładnie ;)
UsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, nie zapomniałam... Zdjęcie sobie czekało przygotowane na kompie. Ale już wstawiłam:) Dzięki za pstryczek;)
OdpowiedzUsuńmakijażowe wyzwanie też mi specjalnie nie wyszło, tydzień bez seriali genialny, ja nie oglądam, więc nie podkradnę pomsłu, ale jestem ciekawa rezultatów ;)
OdpowiedzUsuńOby się udało :)
OdpowiedzUsuń