Jak wczoraj pisałam wczoraj zrezygnowałam z grzywki i pierwszy raz nie rozczesywałam włosów na mokro. Dla mnie to była bardzo duża zmiana.
Bez grzywki jakoś mi strasznie łyso, czuję się odsłonięta ;) i nie chce mi się za bardzo jeszcze układać. Muszę koniecznie sprawić sobie małe spinki-żabki, bo na razie maltretuję ją wsuwką, co zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem.
A co do rozczesywania włosów na sucho to znajduję same superlatywy!! Włosy są bardziej uniesione i puszyste. Rozczesuje się je o wiele łatwiej i co najważniejsze, mniej ich zostaje na szczotce!! :D
Teraz muszę poszukać jakichś fajnych fryzurek :)
W ogóle jak już wiecie jestem w Rumunii na Erasmusie i przez cały wrzesień uczęszczałam na kurs języka rumuńskiego, a już jutro mam egzamin końcowy!!
Proszę o mocne kciukasy :prosi:
będę trzymać kciuki ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę sobie wyobrazić siebie bez grzywki:p
OdpowiedzUsuńJa tam czeszę włosy jedynie przed myciem i dobrze mi z tym :P Powodzenia :D
OdpowiedzUsuńJa bez użycia szczotki bym wyglądała jak czarownica ;)
Usuń