Zapraszam na kolejny post z serii '5 kosmetyków-5 recenzji'. Dziś pokażę kosmetyki zagraniczne, trudno dostępne w Polsce. Jednak post może przyda się osobom, które wybierają się na zakupy do Londynu lub Berlina :)
Na pierwszy ogień idzie Krem naturalny rumuńskiej firmy Miledy Naturals. Kupiłam go na targach ekologicznych za jakieś 20 zł. Skład jest świetny, sama natura, a przy tym bardzo ładnie pachnie, trochę cytrusowo. Krem ma za zadanie nawilżyć suchą skórę. Jako krem do twarzy fajnie się sprawdza - ładnie nawilża i odżywia, ale jest okropnie tłusty i baaaaardzo wolno się wchłania, dodatkowo powodował świecenie się twarzy. Próbowałam naolejować nim włosy, ale okazało się to totalną porażką :/
Nawet do stóp okazał się za tłusty. Nie miałam już pomysłów na jego wykorzystanie i się przeterminował, pół opakowania poszło do kosza.
Gdyby nie był taki tłusty i zbity byłby fajnym kremem pielęgnacyjnym.
Poniżej skład:
Kolejnym kosmetykiem jest Płyn do higieny intymnej Boot's. Kosztował ok. 1 funta. Niestety nie jest wart nawet tyle. Okropnie pachnie, słabo odświeża i myje, taki nijaki. Nie polecam.
Jedynym plusem jest wydajność - używałam go przez 3 m-ce, a zostało jeszcze pół butelki.
Powyższa fiolka to cudowny kosmetyk do włosów - Kuracja do włosów z olejkiem arganowym i keratyną marki Hask. Produkt kupiłam w Primarku za ok. 3 funty, pojemność to 18 ml. Plastikowa fiolka zamykana jest zatyczką, otwór jest duży, ale olejek dość gęsty, więc przy ostrożnym nabieraniu nic się nie rozleje. Przyjemnie pachnie. Kuracji używam na końcówki już od ok. 4 m-cy 2-3 razy w tygodniu, niestety już prawie sięgnęłam dna :(
Produkt świetnie chroni i nawilża końcówki, wygładza je.
Gdyby był dostępny w Polsce na pewno zagroziłby Serum z Biovaxu.
Poniżej skład:
Co do tej Pomadki ochronnej z nagietkiem marki Alverde mam bardzo mieszane uczucia. Podczas pierwszych użyć szminka jest bardzo twarda, trudno ją rozprowadzić na ustach, z czasem robi się bardziej miękka. Nie podoba mi się jej zapach - brzydki, chemiczny, lekko ziołowy. Na ustach sprawuje się nieźle, fajnie natłuszcza i daje lekki połysk, ale szybko się zjada. Ogólnie to nie przypadła mi do gustu, głównie przez brzydki zapach, więc raczej już jej nie kupię.
Ostatni kosmetyk to Żel pod prysznic z Superdrug. Miałam dwa zapachy, które kupiłam w promocji 2 za 1 funta, więc śmiesznie tanio. Jak na taką cenę żele są całkiem fajne. Opakowanie jest genialne - miękkie, przezroczyste, otworek ma taką błonkę, dzięki niej wyciśniemy odpowiednią ilość żelu, nic nam nie ucieknie (żałuję, że butelka nie zmieściła mi się do walizki :P ). Jak widać na zdjęciu miałam wersje - truskawka&malina oraz cytryna&drzewo herbaciane. Oba zapachy były bardzo mocne, orzeźwiające i energetyczne - bardzo duży plus. Minusem jest galaretowata konsystencja żelu, słabo się rozprowadzał i zanim się spienił, część lądowała w brodziku.
Co do działania - ot, normalny żel pod prysznic do codziennego mycia ciała, nie ma co się spodziewać jakiegoś nawilżenia itp.
Podsumowując to żel ma fajne opakowanie i duży wybór zapachów. Jeśli będzie miały okazję go kupić to polecam :)
Podróże kształcą - za granicą też mają buble :P
Najlepsze ostatnie zdanie:D
OdpowiedzUsuń:P
UsuńŻele pod prysznic mnie bardzo zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńFajne są :)
Usuńja lubię te pomadeczki Alverde z tymze znam wersję mandarynkową :]
OdpowiedzUsuńNa pewno pachnie ładniej ;)
Usuńszkoda ze ciężko u nas dostępne, na ta fiolkę z kuracja do wlosow skosiłabym sie ;)
OdpowiedzUsuńTy ostatnio dużo podróżujesz, więc na pewno coś ciekawego uda Ci się upolować ;)
UsuńChętnie wypróbowałabym Alverde :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Znałam wcześniej tylko Alverde.
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie miałam okazji używać, słyszałam tylko o pomadce Alverde.
OdpowiedzUsuńCzyli wychodzi na to, że nie trzeba się wybierać na zakupy zagranicę, bo nie ma po co ;) lepiej szukać czegoś lepszego u nas ;)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie ;) W zagranicznych drogeriach też znajdziemy perełki.
UsuńAkurat tak się w tym poście złożyło, że większość to buble ;)
Żadnego z tych kosmetyków nie znam,ale żele pod prysznic bardzo mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuń