Wszak powinnyśmy zetrzeć stary "zimowy" naskórek, aby skóra wyglądała ładniej oraz żeby było łatwiej wcierać w nią balsamy brązujące czy kremy z filtrami.
Dziś recenzja peelingu, który większość z Was zapewne już zna: Peeling myjący Naturia Joanny.
Aktualnie mam wersję z żurawiną, ale wcześniej używałam chyba wszystkich "smaków": truskawkowego, gruszkowego, grejpfrutowego, kiwi, czarnej porzeczki itp. Wszystkie pachną bardzo intensywnie i naturalnie, nie jakąś sztucznością.
Peeling jest o konsystencji gęstego żelu pod prysznic z drobinkami ścierającymi. Świetnie też żel zastępuje, doskonale się pieni. Dobrze ściera naskórek - skóra jest gładka i miękka w dotyku, nie podrażnia.
Co do opakowania to z jednej strony plus ze przezroczystą buteleczkę, bo widzimy ile produktu zostało. Z drugiej jednak pod koniec trochę źle wycisnąć zawartość.
Produkt jest w miarę wydajny - starcza go na kilka użyć. Łatwo dostępny w wielu sklepach i drogeriach.
CENA/POJEMNOŚĆ: ok. 4zł/100ml
MOJA OCENA: 5/6
Absolutny hit wśród peelingów!!
A Wy przygotowujecie się już do lata?? Jakie macie sposoby, żeby Wasze ciało pięknie się prezentowało w bikini??
miałam raz pomarańczowy, ale to było dawno temu :) muszę do nich wrócić
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńPrzygotowuję się do lata, które już w sumie nadeszło:p
OdpowiedzUsuńGłównie to ćwiczę- jeśli chodzi o bikini. Oczywiście
Uwielbiam te peelingi:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych
OdpowiedzUsuńte peelingi są cudowne <3
OdpowiedzUsuńa zapachy <3 pierwsza klasa ;D
Kocham te peelingi z joanny, są świetne i pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuń