Jak zapewne większość z Was zdążyła się z orientować jestem obecnie na Erasmusie w Rumunii, a dokładnie w mieście Timisoara.
Wprawdzie założyłam drugiego bloga, aby tam pisać o Erasmusie, ale nie spodziewałam się, że prowadzenie dwóch wymagających blogów będzie tak pracochłonne ;)
Dlatego tamten postanowiłam usunąć, a o Erasmusie pisać posty tutaj.
Żródło: google.com
Erasmus to nic innego jak wymiana studencka pomiędzy uczelniami.
Nie będę się rozpisywać co i jak, bo wszystkie informacje znajdziecie na stronie http://www.erasmus.org.pl/ w Strefie Studenta.
Wyjazd na Erasmusa jest bardzo prosty - wystarczy wybrać kraj i uczelnię, na którą chce się jechać, złożyć odpowiednią aplikację na swojej uczelni, poczekać na pozytywny wynik, odebrać grant i jechać na przygodę życia :D
Pamiętajcie, że
Żródło: www.zpsb.szczecin.pl
Przejdźmy do zwiedzania :)
Timisoara to miasto położone w zachodniej Rumunii, nazywana Małym Wiedniem. Mieszka w niej ponad 300 tys. osób.
Budynek przy którym rozpoczęła się rewolucja 1989 roku.
Kapliczka.
Nasze przewodniczki, a zarazem nauczycielki podczas kursu językowego.
Rzeka Bega.
Kościół prawosławny - najważniejszy i najpiękniejszy zabytek w Timisoarze.
Fontanna na Piata Victoriei.
Budynek Opery i Teatru - Piata Operei.
Piata Unirii, czyli Rynek + Kościół Katolicki + moja stópka ;)
Uniwersytet.
Oraz kilka zdjęć pochodzących z fanpage Piata Operei Timisoara na facebook.com
Zdjęcia przedstawiają Piata Victoriei, Piata Unirii i okolice.
I coś z przymrużeniem oka ;)
Oczywiście chętnie odpowiem na Wasze pytania dotyczące Erasmusa i pobytu w Rumunii.
ciekawe ;D
OdpowiedzUsuńale cuda :)
OdpowiedzUsuńRumunia zawsze mnie intrygowała = ponoć to zielona kraina..oczywiście kojarzy się z draculą - byłaś może w jego zamku?
OdpowiedzUsuńJakie są regionalne przysmaki?
Oj, tak. Jest zielono :) Zwłaszcza Karpaty są przepiękne:) Niestety nie byłam, bo prawdziwy zamek położony jest na uboczu i ciężko tam dojechać komunikacją publiczną, a do zamku komercyjnego nie chciałam jechać ;)
UsuńW Rumunii bardzo popularna jest 'mamaliga', czyli bardzo gęsta mieszanka z wody i mąki kukurydzianej, smakuje trochę jak ziemniaki oraz 'sarmale' - to taki mini-gołąbki. Na deser 'papans', czyli coś takiego jak pączki bez nadzienia podawane ze śmietaną i dźemem.
Zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńO matko jedyna:) Co za piękne miasto !!:) Cudowne zdjęcia porobiłaś :)))
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie to wspaniała przygoda:)!
Wow zazdroszczę wymiany :) Uważaj na Drakule :P
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że Rumunia jest taka piękna. Kiedyś muszę się wybrać!
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa :) taki wyjazd
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie tam jest :) Zazdroszczę takiego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńMoi znajomi byli na wakacjach w Rumunii i bardzo sobie chwalili:)
OdpowiedzUsuńJest co :) Bo jest ślicznie, niedrogo i dużo do zwiedzania, zwłaszcza w północnej i środkowej części kraju :)
UsuńJa będę mieć pytania, ale jeszcze nie teraz :)
OdpowiedzUsuńNiezłe widoki i ten klimat - szczególnie wieczorową porą ;-D super, faktycznie warto sie wybrać
OdpowiedzUsuń