Październik już za nami, maseczkowa akcja ogłoszona i zorganizowana przez Malinę niestety też :(
- zachęcenie do chwili relaksu, aby zrobić coś tylko dla siebie,
- zadbanie o swoją twarz bez względu na wszystkie obowiązki,
- poprawienie swojego wyglądu,
- wyrobienie sobie nawyku nakładania maseczki raz w tygodniu,
- radość i duma ze swojego wyglądu.
Ja wszystkie cele osiągnęłam, a Wy?? :D
*Podczas akcji zorganizowałam maseczkowe candy, które wygrała Obsession - jeszcze raz gratuluję :)
*Wzięłam również udział w konkursie u Maliny, którego wprawdzie nie wygrałam, ale nagroda pocieszenia była :D
Podsumowując akcja była świetna, a Malina szykuje już dla nas kolejną ;)
Mam dla Was jeszcze recenzję maseczki, którą zużyłam w październiku, ale nie zdążyłam już napisać recenzji przed wyjazdem :)
Nawilżająca maseczka z aloesem
Balea
Cechy produktu:
Konsystencja maseczki jest kremowa. Zapach świeży i przyjemny. Opakowanie jest poręczne, dobrze z niego wycisnąć całą maseczkę. Saszetka dzieli się na dwie części po 8ml.
Sposób użycia:
Maseczkę nałożyć na oczyszczoną twarz. Po 10-15 minutach wytrzeć. Nie zmywać wodą.
Skład:
Co pisze producent:
Maseczka orzeźwiająca zapewnia intensywne nawilżenie. Ekstrakt z aloesu pomaga utrzymać zoptymalizowaną równowagę w poziomie nawilżenia skóry. Regularnie używany zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Dzięki masce skóra staje się widocznie odświeżona, miękka i gładka.
Neutralne ph, testowana dermatologicznie.
Zawiera masło shea, olejek jojoba i miód.
Recenzja:
Maskę bardzo fajnie się nakłada. Jest jej dość dużo, bo jedno opakowanie starczy na twarz i szyję. Po nałożeniu od razu czujemy fajny efekt orzeźwienia. Maseczka trochę szczypie i delikatnie ściąga skórę. Po dłuższym czasie wchłania się i zastyga tworząc matową powłoczkę. Nie przeczytałam sposobu użycia wcześniej i zmyłam ją wodą po godzinie. Po zastosowaniu cera jest gładka, miła w dotyku, elastyczna. Maseczka trochę też matuje cerę. Niestety nie ukrywa niedoskonałości i słabo nawilża.
Dla mnie działanie jest bardzo średnie, nie podoba mi się też to szczypanie i ściągniecie skóry.
Dostępność:
DM
Cena:
ok. 4 zł
Ocena:
3/5
już wiem co dzisiaj wieczorem będe robiła ;) niestety takiej nie mam ale coś wyczaruje domowym sposobem :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki wszelkiego rodzaju :)
OdpowiedzUsuńU mnie akcja też w pełni udana ;)
OdpowiedzUsuńzabieram się zaraz za 'ukręcenie' maseczki z czerwoną glinką :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że pomysł był rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńPalety w tym sklepie kosztują 32,90-34,90 w zależności od wersji.
OdpowiedzUsuńA ja niedawno zmyłam maseczkę (spirulina), ale nie znam żadnej z powyższych.
OdpowiedzUsuńU mnie ta akcja trwa cały rok! Ja co sobota robie sobie maseczkowy wieczór!
OdpowiedzUsuńU mnie od tera też ;)
Usuńbardzo Ci dziękuję:) Bardzo liczę na recenzje tych otrzymanych ode mnie maseczek. Mam nadzieję, że podeślesz linki:)
OdpowiedzUsuńJasne, że podeślę :)
UsuńNawet dziś już którąś wykorzystam ;)