.post img {max-width:80% !important}

środa, 15 maja 2013

Lakier do paznokci, China Glaze

Kolejny lakier China Glaze w mojej małej kolekcji. Zamówiłam go z e-sklepu allepaznokcie.com, kosztował ok. 20 zł. Zobaczcie jak wygląda na paznokciach :)



Numer i nazwa koloru.

W buteleczce o pojemności 14 ml mamy glitterowy lakier w kolorze pięknego pudrowego różu. W bezbarwnym lakierze zatopione jest całe mnóstwo niewielkich drobinek i trochę większych - razem dają niesamowity efekt.
Pędzelek jest mały i wąski, więc trochę trzeba się nim namachać. Po nałożeniu dwóch warstw uzyskujemy pełne krycie. Lakier wytrzymuje bez szwanku i bez top coatu ok. 4 dni. Później zaczyna odpryskiwać. Dziś też zamierzam go użyć i dodatkowo pokryję go utwardzaczem, polepszy to też komfort użytkowania, bo lakier na paznokciach jest dość szorstki.
Zmywa się ciężko, jak typowy brokatowy lakier.








Jak Wam się podoba??

niedziela, 12 maja 2013

Przedwyjazdowe zakupy

Za tydzień wracam już do Polski. Asystentura zleciała niesamowicie szybko, trochę szkoda mi wyjeżdżać, ale z drugiej strony tęsknię już za mężem ;)
Przed wyjazdem poczyniłam ostatnie zakupy - kilka produktów, które chciałam mieć, a że akurat trafiłam na fajne promocje to tym bardziej się cieszę :)


Do koszyka wpadły: balsam i wazelina z Vaseline, suchy szampon i dezodorant w wersji mini na podróż, maseczki z Superdrug i kosmetyki kolorowe: róż Sleek, korektor Collection 2000 i kolejna paletka MUA.
Chcę jeszcze kupić kompaktową szczotkę Tangle Teezer.


Podczas wczorajszej wycieczki do Dublina udało mi się znaleźć sklep Lush'a :D
Od dawna już chciałam wypróbować te kosmetyki. Ceny nie są najniższe, ale skusiłam się na kilka produktów. Sklep był dość przyjemny - mały, ale przytulny, towar ładnie wyeksponowany, można było wszystkiego pomacać, wypróbować, a od ilości dobroci i zapachów może zakręcić się w głowie.
Obsługa bardzo miła i pomocna, znają się na rzeczy, chociaż jak dla mnie za bardzo namolni, ale ja wolę robić zakupy w samotności, ew. zapytać, więc trochę mi to przeszkadzało i czułam się osaczona.
Ale i tak zakupy uważam za udane :)



Dwa mydełka - Godmother i Rock Star - pachną obłędnie. Kula do kąpieli Honey Bee oraz szampon w kostce Ultimate Shine. Mam nadzieję, że bezpiecznie dowiozę je do domu i w końcu wypróbuję :)


piątek, 10 maja 2013

Teksturka od Barry M po raz drugi

Kolej na następny lakier teksturkowy od Barry M. Wyleżał swoje w szufladzie, ale w końcu się nad nim zlitowałam ;)


Lakier pochodzi z kolekcji Textured Nails. Jak widać jest to kolor żółty. Niestety lakier ma w sobie maleńkie złote drobinki, widać je w świetle - nie do końca mi się to podoba. Tak samo kiepsko jest z kryciem, bo po 2 warstwach nadal są delikatne prześwity. 
Na zdjęciach mam trzy warstwy, bo zdjęcia robiłam po kilku dniach i dodałam kolejną warstwę dla odświeżenia. Zmywanie tego było prawdziwą udręką.
Ten kolor nie do końca mi podszedł, wolę niebieski.





czwartek, 9 maja 2013

Małe zakupy + Derry

Tydzień temu miałam okazję pojechać do Derry - trochę pozwiedzać, trochę na zakupy. Pogoda była kiepska, ale i tak świetnie się bawiłam.


W Boot's kupiłam farbę do włosów i wosk do depilacji brwi - na dniach obie rzeczy zostaną wypróbowane.
W Primarku kupiłam sobie coś do włosów z olejkiem arganowym, zestaw gumek do włosów i małe wypełniacze do koków.



Również w Primarku upolowałam spódnicę maxi w pięknym kolorze i materiałową torbę na zakupy z pozytywnym przesłaniem :)



***

Co do samego Derry to jest to nieduże miasto położone na granicy Irlandii i Irlandii Płn. w północnej części wyspy. Miasto miało bardzo burzliwą historię, zwłaszcza w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, kiedy to miały miejsce poważne konflikty na tle politycznym i religijnym.
Historię tę upamiętniają murale w jednej z dzielnic miasta. Kilka z nich obejrzycie poniżej.







Bardzo podobają mi się takie poukładane osiedla - jak klocki ;)


Fragment zabytkowych murów miasta.


Jutro ponownie jadę do Derry, ale tym razem z dzieciakami, więc będzie pracowicie ;) A w sobotę wybieram się na podbój Dublina - już się nie mogę doczekać.

wtorek, 7 maja 2013

Słoneczne ROZDANIE z Firmoo

Kilka dni temu dostałam propozycję zorganizowania rozdania od Firmoo.



Ten internetowy sklep optyczny zna chyba każdy. Mają rzeszę fanów na facebooku i wśród blogerek. Oferują okulary korekcyjne i przeciwsłoneczne w bardzo ciekawych wzorach i atrakcyjnych cenach.
O tym jak zamówić okulary możecie przeczytać TUTAJ, a informacje dotyczące przesyłki znajdziecie TUTAJ.


NAGRODY
* Jeśli w rozdaniu weźmie udział mniej lub dokładnie 50 osób, nagrodami będzie 6 e-voucherów o wartości 20$ każdy na wybrany model okularów przeciwsłonecznych dostępnych w sklepie Firmoo (do wyboru TUTAJ).
* Jeśli w rozdaniu weźmie udział więcej niż 50 osób, nagrodami będą wymienione wyżej e-vouchery oraz nagroda główna: wybrana przez zwycięzcę para okularów przeciwsłonecznych ze sklepu Firmoo+przesyłka.

Jeśli zwycięzca będzie wolał okulary przeciwsłoneczne w wybranych oprawkach korekcyjnych, jest możliwość przyciemnienia szkieł. Więcej informacji TUTAJ.

Przykładowe modele okularów przeciwsłonecznych ze strony Firmoo


Aby wziąć udział w rozdaniu należy:
1. Być publicznym obserwatorem bloga.
2. Podać swój adres e-mail.
3. Podać link okularów przeciwsłonecznych ze strony Firmoo, które chcielibyście wygrać. (http://www.firmoo.com/wrap-around-rx-sunglasses.html)

Dodatkowo:
4. Polubić profil Bambusowy Raj i/lub Firmoo na Facebooku (za każde polubienie 1 los).
5. Umieścić informację o rozdaniu na Waszym blogu (notka, baner) lub profilu na FB (za każde 
udostępnienie 1 los).




Formularz zgłoszeniowy:
Obserwuję jako:
E-mail:
Link do wybranych okularów:
Lubię profil Bambusowy Raj jako: 
Lubię profil Firmoo jako:
Udostępnienie: (podać link)

Bardzo podobają mi się te okulary przeciwsłoneczne - model #OTO3536 w kolorze Ivory&Red


Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właściciel bloga: http://bambusowy-raj.blogspot.com/, fundatorem nagród jest internetowy sklep optyczny Firmoo: www.firmoo.com.
2. Konkurs przeprowadzany jest na zasadach określonych niniejszym regulaminem i przepisami obowiązującego prawa.
3. Konkurs przeznaczony jest dla osób będących publicznym obserwatorem bloga oraz zamieszkałych w krajach, które obsługuje Firmoo.
4. O wygranej zwycięzca zostanie poinformowany za pośrednictwem bloga: http://bambusowy-raj.blogspot.com/ i drogą mailową.
5. Zgłoszenia do niniejszego konkursu są przyjmowane od 07.05.2013 do 31.05.2013 do godziny 23:59. Zgłoszenia wysłane po tym terminie nie będą brane pod uwagę.
6. Zwycięzca zostanie wybrany drogą losowania.
7. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone w ciągu 3 dni od zakończenia konkursu.
8. Zamieszczając komentarz zawierający chęć udziału w konkursie uczestnik wyraża zgodę na akceptację niniejszego regulaminu oraz na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz.U.Nr 133 pozycja 883).
11. Niniejszy regulamin obowiązuje od 07.05.2013 do 31.05.2013.
11. Organizator zastrzega sobie możliwość wprowadzenia zmian w regulaminie w wyjątkowych sytuacjach.
12. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami).


Kika stylizacji blogerek.
Zdjęcia pochodzą ze strony www.firmoo.com






Powodzenia!!!






Fryzura tygodnia #1

Postanowiłam na wiosnę odświeżyć swoją fryzurę, bo ciągle chodzę w warkoczu albo koczku, czyli nic ciekawego.
Co jakiś czas będę wrzucała filmik lub zdjęcie fryzury, którą się inspirowałam. Czasami może zrobię fotkę własnego wykonania ;)

Pierwszą fryzurą jest "Twisted Updo" z kanału bubzbeuty.


Fryzura jest bardzo prosta - udała mi się za pierwszym razem!! Idealna do pracy, na uczelnię, na randkę. Robi się ją dosłownie w kilka minut, a nawet jak za bardzo nam skręcenie wyjdzie to nie ma się czym przejmować, bo jest to upięcie bardziej typu 'messy' niż ulizany koczek, więc i tak będzie fajnie wyglądać.
Idealnie nadaje się do upięcia przeszkadzającej grzywki.

Moje włosy są bardzo cienkie i jest ich mało, nie używam też żadnych produktów do stylizacji, więc moja fryzura nie była tak objętościowa, ale i tak wyglądała super, inaczej niż zwykle.

poniedziałek, 6 maja 2013

Kwiecień w 10 punktach



1. Najpopularniejszy wpis
Najpopularniejszym wpisem w kwietniu był wpis rozpoczynający 'Squats Challenge'. Była to bardzo fajna zabawa i cieszę się, że kilkanaście z Was postanowiło się dołączyć :)


2. Przeczytane książki
W kwietniu udało mi się przeczytać dwie części trylogii 'Crossfire' - jest to kolejny romans erotyczny, trochę lepiej napisany od '50 odcieni', ale równie nieciekawy.


Przeczytałam też kolejną część serii 'Dom Nocy' - 'Przebudzona'.


3. Obejrzane filmy i seriale

Film romantyczny na podstawie powieści Nicholasa Sparks'a. Piękna historia o pierwszej miłości i trudnych wyborach. Zakończenie jest smutne i piękne jednocześnie, bardzo metaforyczne.
No i ciałko Ryan'a Goslinga ;)






Świetny scenariusz, muzyka, gra aktorska, ale trochę za dużo tego śpiewania.









Wiem, że film jest stary, ale ja go obejrzałam dopiero teraz ;)
Bardzo dobry film ze świetną obsadą aktorską. Zaskakujące zakończenie :) Mam ochotę na książkę.







Kolejny odgrzebany 'staroć'.
Film bardzo mnie zaskoczył. Jest trochę smutny i wzruszający, ale mega pozytywny :)







Chociaż lubię Johna Travoltę to jak dla mnie nie uratował tego filmu. Wiem, że to klasyk itp., ale jak dla mnie był trochę zbyt nudny.








Film taki sobie, odpowiedni dla nastolatek. Myślałam, że to będzie coś w stylu "Ostatniej piosenki", ale jednak się zawiodłam.








Ostatnio mój ulubiony film, obejrzałam go już kilka razy ;) 
Jest to film muzyczno-komediowy, z romansem w tle. Muzyka jest przecudowna!! Anna Kendric wymiata, a końcówkę mogę oglądać w nieskończoność.
Naprawdę polecam.





O mało co, a zapomniałabym o serialu, który odkryłam w kwietniu ;)
Na kinomaniaku na bieżąco aktualizowana jest lista najczęściej oglądanych seriali, w końcu zaczęło mnie ciekawić co to za serial, który codziennie jest na piwerszym miejscu z kilkoma tysiącami odwiedzin.
Zaczęłam oglądać i wsiąkłam na parę dni. Serial jest rewelacyjny!! Zrobiony na podstawie sagi 'Pieśni lodu i ognia'. 
Wielowątkowy, z kilkunastoma głównymi bohaterami, z których każdy jest inny. Mam już swoich ulubieńców, na bieżąco śledzę serial i zaczęłam czytać książkę, która jest równie ciekawa :)


4. Ciekawe miejsca w sieci
Szukam nowych, fajnych ćwiczeń i bardzo spodobała mi się Zuzka Light, o co w tym chodzi możecie poczytać u La Figi.

Dlaczego warto czytać książki? Odpowiedź znajdziecie tutaj.


5. Najlepszy zakup
Suchy szampon Batiste i paletka cieni do brwi z Essence.


6. Podróże
Siedziałam sobie spokojnie w domu ;)


7. Ulubione jedzenie
W szkole zajadam się przepysznym curry z kurczaka.


8. Słuchana muzyka
Nic nowego.


9. Ulubiony produkt kosmetyczny
Parafinowa kuracja do dłonie z Marion.


10. Obrazek miesiąca

Krem do rąk, Isana Med

Kolejny produkt od Maliny. Kolejny krem do rąk. O ile produkty do stóp są takie sobie, to kremy do rąk nie mają sobie równych :)




 Co pisze producent:


Recenzja:
Konsystencja delikatna i rzadka jak mleczko. Łatwo przesadzić z ilością. Świetnie się rozsmarowuje i bardzo szybko wchłania, już po kilku minutach. Nie zostawia tłustej, czy lepkiej warstwy, a jedynie bardzo, bardzo delikatny, ochronny film na dłoniach, który jest wyczuwalny, ale nie przeszkadza. Bardzo wydajny.
Zapach dość intensywny, ale przyjemny, niedrażniący, przypomina trochę kosmetyki dla dzieci. Utrzymuje się na skórze.
Opakowanie to twardawa tubka zamykana na zatrzask.

Po użyciu dłonie są nawilżone, miękkie i gładkie - tak jakby zliftingowane, bardzo przyjemne w dotyku i ślicznie wyglądają. Doskonale regeneruje suchą skórę dłoni. Skórki wokół paznokci też wyglądają dużo lepiej. Efekt ten utrzymuje się dość długo. Nie podrażnia ani nie uczula.
Jak dla mnie to kolejny świetny krem do rąk i chyba uzależniłam się od tej warstewki ochronnej, którą zostawia na dłoniach.


Dostępność/Cena:
drogerie Rossmann/ ok. 5 zł za 100 ml


Ocena:
6/6







niedziela, 5 maja 2013

Krem zmiękczający do stóp, Fusswohl

Kolejna recenzja produktu, który dostałam do testów od Maliny. Oczywiście pomyliłam daty i myślałam, że mam jeszcze kilka dni na napisanie recenzji, ale deadline jest dziś ;)




Co pisze producent:


Skład:


Recenzja:
Konsystencja jest delikatnie kremowa, dość rzadka, łatwo wycisnąć za dużo kremu. Ale za to bardzo dobrze się rozsmarowuje i bardzo szybko wchłania już po kilku minutach. Nie pozostawia na stopach tłustej, lepkiej warstwy.
Zapach delikatny, świeży.
Opakowanie to miękka tubka z zamykaniem na zatrzask, bardzo wygodna w użyciu.

Krem dość dobrze nawilża stopy, ale efekt nie utrzymuje się zbyt długo. Po użyciu stopy są delikatnie wygładzone i zrelaksowane. Niestety krem nie poprawia znacząco kondycji stóp. Nie poradzi też sobie z mocno przesuszonymi, zaniedbanymi stopami. Jest też średnio-wydajny.
Nie wiem czy kupię ten krem ponownie. Teraz moje stopy wyglądają nieźle, więc krem sobie radzi, ale latem często borykam się z większym przesuszeniem stóp i ten produkt może okazać się wtedy niewystarczający.


Dostępność:
drogerie Rossmann/5 zł 75 ml


Ocena:
3/6







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...