1. Najważniejszy wpis
W listopadzie było to moje pierwsze DIY z wykorzystaniem olejku kokosowego. Odkryłam świetny kosmetyk, który bardzo łatwo zrobić i ma cudowne właściwości. Jest to też pierwszy krok do samodzielnego tworzenia kosmetyków naturalnych.
2. Przeczytane książki
Nie udało mi się skończyć żadnej książki, a mam zaczęte dwie.
Czytanie będzie chyba moim kolejnym wyzwaniem ;)
3. Obejrzane filmy
W tym miesiącu obejrzałam mniej filmów - co mnie bardzo cieszy ;)
"Zmierzch: Przed Świtem cz. 2"
"Marley i ja"
"Mroczny Rycerz powstaje"
"Woda dla słoni"
4. Powód do dumy
Napisałam ponad 200 postów, a liczba wyświetleń przekroczyła 20 tys. :D
5. Najlepszy zakup
Pierwszy raz zrobiłam zakupy na ebay'u. Produkty zobaczę dopiero na święta, jak pojadę do domu, więc w tym miesiącu muszę stwierdzić, że nie kupiłam nic ;)
EDIT. Kompletnie zapomniałam, że w tym miesiącu kupiłam przecież moje nowe, cudowne, wspaniałe buty!
6. Podróże
Niestety nie chciało mi się nigdzie ruszyć moich kości. Jednak ostro planuję wypad na Serbię.
7. Ulubione jedzenie
W tym miesiącu to zdecydowanie sałatka z tuńczykiem i pizza Milaneza z pobliskiej pizzeri ;)
8. Najczęściej słuchane piosenki
Ha, w tym miesiącu słuchałam :D
Moje najulubieńsze możecie posłuchać i Wy.
Moja naj, naj, naj... :)
Odkryłam niedawno też inną świetną piosenkę Dżemu :)
Na razie tyle wystarczy :)
9. Ulubione produkty kosmetyczne
Hmm, myślę, myślę i chyba w tym miesiącu nic mnie nie urzekło jakoś specjalnie ;)
EDIT. Zapomniałam o cudownym pilingu z Pat&Rub, który był kosmetycznym odkryciem miesiąca ;)
10. Najlepsze momenty listopada
*Jako fanka sagi Zmierzch okropnie przeżywałam ostatnią część - seans był świetny :)
Jakiś ten listopad był mało przygodowy :P Grudzień będzie lepszy!